Tagiii

Port&Maj siedza znudzone na kanapie. Polacy przegrali z Niemcami w siate, jutro trza bedzie walczyc z Francuzami... Co za zycie. Albowiem z tej zalosci nie mogly znalezc nic ciekawego w telewizji, a Nick przerazony uciekl gdy w tie-breaku dwie psychopatki zaczely sie wydzierac na cale gardlo nie bylo sie nad kim znecac.
 Chwycily wiec za tableta i odkryly fajne rozrywki na Virtual Hot News!
 - Cisniemy cisniemy!
1
1. Majestic 2. Nick 3. Portugalka 4. Kaká 5. Steve 6. Adrianna 7. Stephen
- Co by się stało, gdyby Stephen i Kaká pocałowali się? - zaczela Maj.
- NO SENSACJA STULECIA!
- Gejoradar by oszalal! - dobra nastepne.
Gdzie Nick schowałaby skarb?  
- Pewnie daleko od nas. - odpowiedzialam zrezygnowana.
- Na bank nie pod swoja koszulka. - wyszczerzyla zeby Maj - aha, no tak, przeciez nie moze ich nosic.
*Badum tsss*
Port  i Stephen wdali się w bójkę. Kto ucieknie się do przemocy pierwszy? - Maj znaczaca uniosla brwi.
- No przecie, ze ja :D
- Stefan jest przezarty pierniczkami, nie moze szybko walczyc.
Maj została porwany i porywacz żąda okupu 1,000 dolarów od Steve'a. Czy Steve pomoże Maj?
- Poczekaj, zadzwonby do niego. - Maj chwycila za telefon. Pelna napiecia cisza, o odebral.
Mina mej jedynej i niepowtarzalnej wspolniczki zmienila sie.
- Mozesz jutro nie przychodzic do pracy, zdrajco . - wysyczala do telefonu. - Powiedzial, ze nie.
- TO PRZECIEZ BYLO OCZYWISTE. - spojrzalam na nia lekko zaskoczona.
Kto jest silniejszy? Adrianna czy Kaká?
- Kaká, Kaká jest wszechmocny. - Stwierdzila Maj, a nastepnie zacytowala fragment opisu naszego teamu.
Czy Port jest skrycie w kimś zakochany? W kim?
- No to ze mam 3 menszow, to chyba wszyscy wiedzo nie? Moj Dan, moj Luca i moj Benek. Lof Lof. - zrobilam rozmarzona mine i przytulilam sie do poduszki, potem dostalam w leb od Maj.
- Zachowuj sie. - skrzyczala mnie :<
Czy 2 ( ) potrafi żonglować?
- Potrafi? - unioslam pytajaco brwi.
- Co najwyzej kurczakami z imprezy pfff.. - odparla Maj.
Maj umawia się na randkę ze swoim ulubionym aktorem. Czy się spotkają?
- JOHNNY DEPP, PĘDZĘ DO CIEBIE I PO CIEBIE. - westchnela rozmarzona Maj. Tez ja trzepnelam, a co, sprawiedliwosc musi byc.
Czego najbardziej boi się Steve ?
- Ciebie! - krzyknelam rozbawiona.
- Nas! NIE JESTEM JEDYNYM TERRORYSTA W TEJ STAJNI. A w ogole sadzac jak mnie olal w te swieta to chyba nie bardzo?
Meteor leci w stronę Ziemi, żeby ją zmiażdżyć. Czy Stephen, Nick i Kaká powstrzymają go? 
- Jako iz Kaka jest wszechmocny to pewnie taaaa. - odpowiedzialam znudzona.
Czy Kaká jest singlem?
- Heheheh pamietasz jaki podlamany chodzil jak Adi pokazala swiatu swojego narzeczonego, hehehe? - ale z nas zle baby.
Czy Maj chce, żeby TAG się skończył.
- A gdzie, super sie bawimy! A nawet zajebiscie bym powiedziala!
Adrianna i Steve tańczą walca. Nick wchodzi i widzi jak tańczą. Rekacja Nicka?
- Zapewne wyjebane po calosci . - stwierdzilam po chwili namyslu.
- hehehe zaiste.
Nick i Kaka idą do kina. Jaki film obejrzą?
- Biografie Justina Bieber'a hehehehehe. - rzucilam tak o. A tak naprawde to nie mialysmy zielonego pojecia.
Zaatakowali cię Maj, Port i Adi. Przeżyjesz?
- Siebie lac nie bede, ale jestes tam Ty, to mam przesrane. - stwierdzilam.
- I vice-versa. Next question.
Jaki jest ulubiony kolor 4 
- Perkalikowy w kratke! - krzyknelysmy zgodnie.
Czy Stephen potrafi śpiewać?
- Na Eurowizje to on nie pojedzie, ale jego nucenie podczas kucia nie jest takie zle jak sie wydaje. - powiedziala zamyslona Majestic.
Wampir ugryzł w nogę Nick'a. Kaká to widział. Co zrobią? 
- Pewnie mialby wyjebane na calosci, taki juz jest ten nasz Kakus. - stwierdzilam wzruszajac ramionami.
Wszystkie postaci idą na bitwę. Kto wygra?
- Wszysmy umro! - krzyknelam zlowieszczo.
- Nie no co ty, Kaka jedyny przezyje, jedyny wszystko ogarnia, musi zajac sie BP. - poprawila mnie Majestic.
Majestic idzie nieuważnie, potyka się i wylewa kawę na Portugalke. Co się dzieje dalej?
- Uhuhu powazne to pytanie. - stwierdzila Maj.
- Zalezy, co bym miala na sobie. Jezeli Pikeury, to bylabys martwa. Jezeli nie, to moce bym ci wybaczyla.
Ciemna noc. Maj, Adi i Nick postanawiają wybrać się do nawiedzonego domu. W pewnym momencie słyszą głosy drwali i męczennic. Jak zareagują? 
- Pewnie schowalybyscie sie za Nicka no i ratuj nas, w koncu chlopem jest. - powiedzialam szczerzac zeby.
Kaka próbuje odpocząć i wybiera się na ryby. Tam spotyka Steve'a, który nie pozwala mu wypocząć. Co zrobi Kaka?
- Pewnie topi Steve'a w rzecze i lowi sobie spokojnie dalej rybki.
Nick postanawia pójść na randkę w ciemno z poznanym w internecie osobnikiem. W kawiarni spotka Stefana i czekając na swoją sympatię postanawia porozmawiać z nim/nią. O czym będą gadać? 
- Nick pewnie bedzie chcial przekabacic Stefana zeby nic Ci nie mowil.
- Ale Stefan i tak sie wygada, za bardzo sie mnie boi. - odparla z duma w glosie Maj.
Nick zrobił zdjęcie Steve'owi, jednak Steve nie jest z niego zadowolony/a i próbuje je wykasować, Nick jednak nie postanawia do tego dopuścić. Opisz ich sprzeczkę. 
- No nareszcie jakies zdjecie mi wyszlo! - zawolal zadowolony Nick z duma patrzac na ekran aparatu.
- POKA POKA! - podjarany Steve prawie zeskoczyl z grzbietu Kallena, podjechal i zrobil przerazona mine. - CZY JA SERIO TAK MASAKRYCZNIE SIEDZE? SKASUJ TO. - chlopak rzucil sie na Nicka usilujac wyrwac mu aparat z reki. 
- CO TY TO JEDNO ZDJECIE NA STO KTORE MI WYSZLO, NIE POZWOLE CI NA TO. 
- SKASUJ SKASUJ SKASUJ NIE MOGE PACZEC NA MOJA LYDKE! - Steve zamachnal sie batem krzyczac jak rozhisteryzowana dziewczynka, Nick jednak uciekl. 
Steve wiec ruszyl za Nickiem Kallenem, ktory nie byl chetny do dzikich wybrykow i szedl powolnym stepem.
- Tsaa, bardzo prawdopodobne, ze to by tak wygladalo. - Maj z aprobata skinela glowa.
Kaka widzi Maj w klubie nocnym. Komu o tym prędzej powie - Nickowi czy Stephenowi?
- Pewnie Nickowi, Kaka to czasami wredna istota jest. - odparlam po chwili namyslu.
Port i Nick przeglądają stary album ze zdjęciami. Które najbardziej spodoba się każdemu z nich? 
- Ten w ktorym bedzie wiecej kompromitujacacyh zdjec tego drugiego. - odparlam z gigantycznym bananem na twarzy.
Co powie Maj jeśli Stephen przyłapie go na podjadaniu ciastek?
- Maj nic nie powie, poleje sie krew, bo Stefan nie ma prawa mnie szpiegowac. - stwierdzila Maj.
Adi wchodzi wieczorem do domu i zastaje Maj w swoim łóżku. Jak zareaguje?
- Opanowanym gniewem zapewne, ona wszystko robi z opanowaniem na twarzy. - mruknelam.
Kaka budzi się rano i okazuje się, że w nocy zmienił płeć. Co się dalej stanie? 
- pewnie zacznie sie obmacywac po cyckach. - do takiej szybkiej konkluzji doszla Maj.  
- Ok nowa zabawa, dobra. 1. Wybierz jednego ze swoich pracowników 2. Krótko go przedstaw 3. Wypełnij nim pytania/zdania. - przeczytalam na glos.
- Dobraaa, wybieramy naszego ulubienca. STEVEEEEE. - zadzwonila do naszego kochanego pracownika a ten od razu przybiegl, bo rzekomo tez sie nudzil. -  Bla bla bla jak masz na imie, no przecie ze Steve. 
Czy wiesz dlaczego zostałeś tak nazwany? 
- Eeeee... bo mama mnie tak nazwala? - zajakal sie chlopak.
- Nie chcesz wierzyc, ze to na czec Steve'a Jobsa? - zapytala zszokowana Maj.
- Czy ja wiem...
Jesteś zajęty czy singiel?
Wybuchnelam niekontrolowanym smiechem.
- No i z czego rzysz.
- Przecia ty forever alone jestes :D
- No i? Ty tez. - odparowal Steve. Walnelam mu za to poduszka, a co, niech se nie mysli, ze se moze pyskowac.
Masz jakieś umiejętności lub moce?
- Granie nam na nerwach sie liczy? - rzucilam.
- Po kiego ciula mnie tu sciagnelyscie jak same odpowiadacie na pytania. IDE SE. - rzekl oburzony i wyszedl.
- Pffff... - udawane rozczarowanie Maj.
Jeśli miałbyś walczyć z silnym wrestlerem, sądzisz, że wygrałbyś?
- A gdzieee to chuchro. Ja sie czasami dziwie ze go z konia nie zwiewa jak wieje. I wgl gdzie z taka lydka do wygranej z wrestlerem pfff - Maj przeszla do nastepnego pytania wiec.
Jacyś członkowie rodziny?
- No, jego mama mu robi siare na zawodach dlatego sie do niej nie przyznaje...
- Jaka rodzina? Jaka matka? Przecie my go w kartonie na smietnikach znalazlysmy! I wychowalysmy go jako naszego zwierzaka - krzyknela zdziwiona Maj.
- Tak, chyba i tak woli ta wersje. - po chwili zamyslenia kiwnelam z aprobata glowa.
A co ze zwierzątkami?
- NO PRZECIEZ ON JEST NASZYM ZWIERZATKIEM, NO TRAFILAM W DZIESIATKE. - Maj byla cala podekscytowana, iz udalo jej sie trafic w pytanie ktorego jeszcze nie przeczytala.
Uroczo. Powiedz mi o czymś, czego nie lubisz.
- Nie lubi BP, tzn moze nie BP, ale nie lubi nas, to pewne. - stanowczo odpowiedziala Maj.
A co lubisz?
- pewnie jednak lubi prace tutaj, bo ma super szkapy do jazdy, nie sadzisz? - pytajaco spojrzalam na Maj.
- Tsaaa, zapewne.
Masz jakieś ulubione zajęcia lub hobby?
- Wkurwianie nas zdecydowanie znajduje sie na szczycie jego listy.
Czy kiedykolwiek kogoś skrzywdziłeś?
- Tak, slimaki ktore rozdeptuje po deszczu. - doszedl nas glos zza okna.
- NIE PODSLUCHUJ, MIALES NIE SLUCHAC.- krzyknela z pretensja w glosie Maj.
- Nie wytrzymalem napiecia.
- Nie zimno ci tam? - zapytalam zaskoczona.
- Ujdzie.
No jak ujdzie to ujdzie, jadymy dalej.
Kiedykolwiek... zabiłeś ?
- Taaaa... nadzieje konkurencji na wygrana w konkursie w ktorym startuje, BOOOYAA. - krzyknal dumny ze swojego suchara.
- Brawo ty. 
- Brawo ja!
- A nas tez skrzywdziles wpierdalajac nasze pierniczki. - rzucilam urazona.
Jakim jesteś zwierzęciem?
- Wlochatym! - krzyknelam pospiesznie. - NEXT QUESTION.
- EJ!- Steve wydawal sie oburzony.
Twoje najgorsze nawyki?
- No wiec... - zaczal, ale Maj nie pozwolila mu dokonczyc.
- WPIERDALANIE NASZYCH PIERNICZKOW JEST ZDECYDOWANIE NAJGORSZYM CO MOZE NAM ZROBIC.
Czy podziwiasz kogoś?
- Zdecydowanie Kake, za to, ze tyle tu z wami wytrzymuje i nie wyladowal jeszcze w psychiatryku. - burknal obrazony.
Homo, hetero czy bi?
- NIE WIEMY TEGO I NIE CHCEMY WIEDZIEC. -krzyknelam pospiesznie poganiajac Maj, zeby przeszla do nastepnego pytania.
Chodzisz do szkoły?
- Tsaa, szkoly zycia Majestic i Portugalki. - mruknal zjadliwie.
- Tez cie kochamy, pozdro!
Czy chcesz kiedyś kogoś poślubić i mieć dzieci?
- Chcesz? - zapytalam z ironia w glosie.
- Moze i by chcial, ale jego zdanie sie nie liczy, nie ma isc na tacierzynskie tylko jezdzic konie i wygrywac zawody, anie bachory przewijac! - krzyknela rozdrazniona Maj.
- Nie wiem czy chce, boje sie, mowilyscie, ze to powoduje raka.
Niezreczna cisza.
- Ekhm... no dobra, dalej jadymy z tym koksem.
Czy masz jakichś fanów/fanki?
- Nikt nie wrzesczy pod oknami to chyba nie. Next!
- A SKAD WIESZ CO SIE DZIEJE U MNIE W POKOJU. 
 Rzucilam mu poblazliwe spojrzenie i zwrocilam spojrzenie na tablet ktory Maj trzymala w rece.  
Czego najbardziej się boisz?
- Was.
- Prawidlowa odpowiedz, brawo! Dam ci poglaskac Amstarka. - krzyknela zadowolona maj. 
Jakiego koloru są twoje włosy?
- TYLKO NIE MOW NAM ZE JESTES RUDY A TAK NAPRAWDE TO SIE FARBUJESZ NA SZATYNA. - krzyknelam przerazona zanim Steve zdazyl cos odpowiedziec.
- No, ale to dlaczego rodzice mnie wyrzucili do kartonow? Pewnie dlatego, ze bylem rudy. - o tak ta odpowiedz dala mi porzadnie do myslenia.
Oczy?
- No mam. - facepalm.
- Jak jakis pieprzony bazyliszek. - stwierdzila Majestic.
Co zwykle nosisz?
- Ubrania?
- Krotko, zwiezle i na temat, takiego cie lubie Steve! - maj pokazala mu kciuka do gory.
- Zapomniales o masce obojetnosci na twarzy. - rzucilam zanim przeszlismy do nastpenego pytania.
- I medalion pogardy! - dodala Majestic.
Jaka jest twoja religia?
- JESTEM JEDI.
- Tsaa, jestes...
Chciałbyś, żeby ten tag się skończył?
- Szczerze mowiac to... - zaczal, ale jak zwykle nie dalysmy mu dokonczyc.
- Nie, swietnie sie wszyscy razem bawimy, co nie?
W każdym razie, gdzie mieszkasz?
-  W KLATCE ZEBY NIKOMU NIE ZAWADZAL. - krzyknela Maj i szybko zaczela czytac nastepne pytanie nie dajac mu dojsc w ogole do glosu.
Ilu masz przyjaciół?
- Tylko moja luzaczka mnie lubi zapewne... - mruknal zrezygnowany.
- Oj tam. - zaczela Maj. - ja cie troche lubie, lubie swoje ofiary, wiesz?
- Dzieki, podnioslo mnie to na duchu, zdecydowanie.
Jeśli mógłbyś coś w sobie zmienić, co by to było?   
- Miejsce pracy sie liczy?
Rzucilysmy mu mordercze spojrzenie i zamilkl. 
Chciałbyś mieć więcej mocy? Chciałbyś rządzić światem?
- O tak, wtedy moglbym was zgladzic i byloby super.
- IC JUSZ SOBIE. - krzyknelam rzucajac poduszka w okno.
Jeśli miałbyś milion dolarów,co byś z nimi zrobił?
- OPUSCIL TO CHORE MIEJSCE.
- TO JUZ, PAKUJ SIE. - zripostowala Maj.
Co sądzisz o zapiekance?
- O ILE JEJ NIE ZATRUJECIE TO JEST SUPER.
Jakie jest twoje ulubione jedzenie?
- Pierniki, Maj i Port HUEHUEHUEHUE.
- MAJ PRZYPOMNIJ MI, DLACZEGO JESZCZE GO NIE ZWOLNILYSMY?!
Ulubiony napój?
- Lzy i krew konkurencji z zawodow hehehehe.
- Jaki ty zlowieszczy czlek jestes, nie wierze! - Maj pokrecila z niedowierzaniem glowa.  
Jakie jest twoje ulubione miejsce?
- Na pewno nie to.
- A wez spierdalaj Steve...
Najmniej lubiane?
- BLISKO WAS.
- NO NIE PRZEGINAJ STARY BO TO SIE ZLE SKONCZY.
Co cię najbardziej wkurza?
- WY.
- MAJ TRZYMAJ MNIE BO ZARAZ POJDE MU WPIERDOLIC.
- SAMA ZARAZ MU WPIERDOLE.    
Spiorunowalysmy go groznym spojrzeniem i chyba faktycznie bylo troche przerazajace bo troche zbladl.
Wciąż chcesz zakończyć tag?
- TAK, IDE DO DOMU, ZEGNAM.
- A IDZ I NIGDY NIE WRACAJ PRZEGRYWIE TY.  
- Ok, nastepna zabawa. to samo co pierwsze tylko trza 4 osoby wybrac. Steve se poszedl wiec niech sie wypcha i udlawi, nie chcemy go juz w naszej zabawie. - obrazilam sie na amen.

Nick jest zamknięty w pokoju z Kaka, co robią? 
- Penwie sie ciesza, ze w koncu sa daleko od nas.
Maj zostaję księżniczką, jaka jest jej reakcja?
https://fbcdn-photos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xtl1/v/t34.0-0/p206x206/12483783_1041179832613556_1272010809_n.jpg?oh=d74389ae047519d2a06bc379951e2a1b&oe=5692A27E&__gda__=1452460639_4a859518eac2fd60c5afe32e4c0393b4
Port. umiera, jaka jest reakcja    Nick'a? 
- Placze, bo ja mu kazalam, a tak naprawde nie chcial plakac, wiec dostal kopa w jaja i placze  bolu.
 Smiechlam i kazalam jej przejsc do nastepnego pytania.
Maj ma dziecko, jak je nazwie?  
- Blad zyciowy nr. 1 - rzucilam bez zastanowienia.
- Njeee, nazwe je IĆ STĄD! Jak będę je chciała przegonić to będę mówiła: IĆ STĄD idź stąd.
- Seems legit.
Port. zostaje zaatakowana przez wilka, co robi?
- Udajesz martwa i zaczynasz smierdziec padlina? - podrzucila mi pomysl Maj, a ja kiwnela z aprobata glowa.
Czy Kaka jest w kimś zakochany?
- Ah to zlamane serce po Adi... - westchnelam.  
Maj budzi się w łóżku z Nickiem, jaka jest ich reakcja?
- Wkurw mam, bo znowu zajebal mi koldre. - stwierdzila z niesmakiem Maj.  
Kaka może dostać jedną rzecz, jaką?
- Wpierdol od nas ewentualnie. - wzruszylam ramionami nie wiedzac co powiedziec. 
Wszystkie postacie są na imprezie, Nick mdleje bo się upił, co robi reszta?
- Bawimy sie dalej?
- Njeee, rysuje mu kutasy na twarzy niezmazywalnymi mazakami. - stwierdzila zamyslona Maj, pewnie wykorzysta to na nastepnej imprezie.
- Cesarozwa zla z ciebie a nie jakas tam ksiezniczka. - stwierdzilam. - Ok, ende, cisniem ostatnie. O, o, to mi sie podoba!!! Gdzie majne telefon, gdzie majne telefon. Dawaj cisniemy!!!!
 Jaralam sie jak pochodnia, nie ma co.
Jeżeli ktoś mówi, 'będzie OK' to ty odpowiadasz.
- Things We Lost in The fire. - odparlam zawiedziona. - Ale ze co, ze nib stracilam wszystko w ogniu i histeryzuje?
- Mozliwe. Ja mam Tide is High. - wyszczerzyla do mnie zeby Maj.
Jak się opiszesz w jednym zdaniu?
- Isle of Flightless Birds, ZE CO ZE TAKI WIELKI NIEUDACNZIK ZE MNIE TA? - nie podoba mi sie ta gra :<! 
- Woke up this morning, NO CHYBA POJEBALO.
Co ci się podoba w dziewczynach/chłopakach?
- For Reasons Unknown... no coz, SEEMS LEGIT. - not bad stwierdzilam, not bad.
- Rude. NO KURWA CO TO MA BYC. - Maj nie kryla swojego oburzenia, mimo iz jej dpowiedzi mialy sens, a moje niezbyt.
Jak się dziś czujesz?
- The Quite Man. Pfff sosna. - NO NIE BAWIE SIE TAK.
- Ja mam Nic do Stracenia...
- No to YOLO, STARA! - wyszczerzylam sie do niej.
Jakie jest twoje motto?
- Read My mind, NIE NO NIE BAWIE SIE W TO, TO NIE JEST FANI.
- Troublemaker... NO SERIO?
- Nie, na niby. - zripostowalam.
Co twoi przyjaciele o Tobie myślą?
- Flaws, tsaa jestem jedna wielka wada, tak? JESTEM WADA DLA CIEBIE MAJ?
- NIE HISTERYZUJ, STARA. Ja mam Shakin Hands. Da fak?
Co o Tobie sądzą Twoi rodzice?
- Supermassive Black Hole, ze co ze wszystko pochlaniam tak do jedzenia jak czarna dziura czy cooo?
- Dach. Fascynujace. - Majestic zacisnela usta.
O czym bardzo często myślisz?
- Arrival of the birds. Ale to nie piosenka to sie liczy?  
- Co ty tyle tych ptaków masz na tej plejliscie! Ja mam Single Ladies hah!
- Brawo ty.
- Brawo moja playlista! - odpowiedziala zadowolona Maj.
Ile jest 2+2?
- Overjoyed, tsaa pewnie dlatego, ze matma. - Port nie lubi matmy, nigdy nie lubila, nie polubi juz.
- Follow the Leader kurrrwaaa!
Jakis szatan ja opetal, czy co?
Co myślisz o swoim najlepszym przyjacielu?
- Something good! Ha! Nareszcie cos sensownego! - opdowiedzialam zadowolona z siebie i mojej playlisty.
- This afternoon, no sorry, tym razem ja sie nie popisalam.
Twoja życiowa historia?
- Holding on to you! Hehehehe no coz, zalezy kto jest tym "you". - stwierdzilam i z zaciekawieniem wyczekiwalam odpowiedzi Maj.
- Shake it of! 
- WEZ WYJDZ, NIE LUBIE CIE, TFOJE SA FAJNIEJSZE. - wielki Portugalskowy smutek...
Kim chcesz być kiedy dorośniesz?
- Daniel in the Den, FASCYNUJACE. - mruknelam rozczarowana.
- Children of the sun, HAHAHAHAHAHAHAHAHA. - Maj dostala ataku niekontrolowanego smiechu.  
 Gdy w koncu sie ogarnela kontynuowalysmy nasza zabawe.
Co czujesz kiedy widzisz taką osobę jak Ty?
- Air Catcher. - prychnelam niezadowolona.
- Dance Again, hahahah!
- Czekam az cos u mnie mnie rozlozy na lopatki, i sie chyba nie doczekam. - wielki smutek portugalki vol. 12345
Do czego będziesz tańczyć na ślubie?
- Requiem for Blue Jeans, NJEE NO WOLALABYM WORK SONGA.
- Ja za to z grubej rury, It's My Life. - odparla z duma Majestic. Pfff pfff pfff.
Co ci zagrają na pogrzebie?
- Torn Apart, fajnie. - ok jest coraz lepiej, to fajnie, ciesze sie.
- Ja zas mam Absolutey Everybody.
Czym się interesujesz?
- Icarus... - zrobilam zniesmaczona mine. Nie lubie mitologii no!  
- Love don't let me go. Suaaaaabooo.
Czego się najbardziej boisz?
- Haunt. NO NARESZCIE COS BRZMI LEGITYMUJACO.
- Aint it funny?
- Nie nie smieszne Maj, cisniem dalej!
Twój największy sekret?
- Not Today. HEHEHEHEHEHE. - Wielka, tajemnicza Portugalka, fak je!
- Billionaire!
- NO, MAJ, DLACZEGO SIE NIE CHWALILAS, GDZIE MOJ DON JUAN DE HUS? GDZIE MOJA PRZEPUSTKA NA IO DO RIO?
- Zamknij twarz, w stajni masz Totilasa a do Rio i tak jedziesz, wiec szat de fak ap!               
Czego chcesz w tym momencie?
- Dissolve Me. - no nie bylabym tego taka pewna.
- Rock My life, iks de!
Co będzie po tym jak to wstawisz?
- Real thing. - zamyslilam sie chwile. No, z filozoficznego punktu widzenia to to sie stanie real thing, wiec seems legit.
- Tsaaa, ty i filozofia, niekonczaca sie historia. - zadrwila ze mnie Maj. - O, ja mam Bad Blood. NO STEVE TY SIE SZYKUJ, STARY BO POLEJE SIE KREW.
Co pomyślisz, kiedy urodzi się Twoje pierwsze dziecko?
- SINGLE LADIES. NO SMIECHLAM. - Maj wykonala ruchy jak do *badabum tsss* 
- Ja mam Lovers in Japan...
- PORT TY SWINTUCHUUUU HUUHUHUHU.
Co najbardziej pragniesz dostać od Mikołaja w tym roku?
- NO ANGLES! - wykrzyknelam dumna z tego, ze coraz czesciej mam logiczne odpowiedzi, hip hip hurraaa!
- Only love. A chcialam drona pod choinke, a dostalam tylko milosc. - Maj udala wielkie rozczarowanie.
- Jestes w koncu Billionaire to se sama drona kupisz, wiec sie zamknij i dawaj nastepne pytanie.
Co będzie w nagłówku jutrzejszej gazety?
- Like Real People do... Cienko. - stwierdzilam zniesmaczona.
- hah, u mnie Summe of 69. Wspominkowo!
Co Twój sąsiad mógłby sprzedać Ci na eBay'u?
- Truce, serio? To my sie klocimy z sasiadami? Mamy w ogole jakis sasiadow? - zaczelam myslec, zaraz zaczna mi sie palic z tego wysilku neurony. 
- Free Fallin', no tera tez u mnie slabo.
Co twój najlepszy przyjaciel powie na Twoim pogrzebie?
- Atlantis. Fajnie, a moze to jakis szyfr.
Maj nagle wybuchnela niekontrolowanym smiechem, doslowanie zaczela sie tarzac po kanapie a ja zaciekawiona probowalam jej looknac przez ramie z czego sie tak brechta. Po chwili zdolala jednak wykrztusic:
- YEAH!
A wtedy oby dwie dostalysmy ataku niekontrolowanego smiechu i tak przez 10min az w koncu sie troche uspokoilysmy i dalysmy rade kontynuowac zabawe.
Wygrałeś milion dolarów na loterii. Co za nie kupisz?
- Weight of living, SUABE.
- teraz wszystko bedzie slabe w porownaniu z tym co mialam ostatnie! -zauwazyla maj i podala tytul swojej piosenki. - Beds are burning...
- NO CO TY HERETYKU JEDEN, LOZEK SIE NIE PALI, LOZKA NIE ZADAJA PYTAN, LOZKA ROZUMIEJA.
Jeśli mógłbyś podróżować w czasie, gdzie byś wylądował?
- Just My Soul Responding. NO FAJNIE.
- Walking in Memphis!
- No bardziej logiczne od mojego. - poskarzylam sie ze smutna mina. 
Pierwsza myśl, gdy wdeptujesz w psią kupę
- Lonely town... S E R I O?
- I'm Alive, no kto by pomyslal. - Maj uniosla brwi wpatrujac sie w tableta i czytajac nastepne pytanie.
Gdzie spędzisz kolejne wakacje?
- The Silence. - no smutno mi troche powiem wam. - ze tez nie mam Copacabany na telefonie...
- JAKI ZE MNIE PRZEGRYW ZYCIOWY NO. - Maj wpatrywala sie z telefon. - Flat on the Floor... 
- Oj no, smutno troche, przykro mi. 
Dlaczego woda jest mokra?
- Walking Disasters, no tak, logiczne w pizdu. - stwierdzilam.
- Broadway, aha. To odpowiedz w stylu: chcesz zupe czy nalesniki? Tak.
 Jaka jest Twoja pierwsza myśl, gdy jesteś po seksie?
- Rootless tree...
- RABIOSA! No, Nick, nie starasz sie w ogole. - pokrecila glowa Maj. 
Jakie jest najdziwniejsze miejsce do picia piwa?
- Trapdoor! Super! Przetestuje nastepnym razem!
- American Idiot, no teraz ty jestes na fali a ja pod fala.
Wyszczerzylam zadowolona zeby do niej i wrocilysmy do zabawy.
Co jest sekretem dominacji na świecie?
- The Scientist. No, brzmi legitymujaco, szaleni naukowcy przejmujacy swiat! - juz zaczelam obmyslac plany zaglady swiata w mojej malej blond glowie.
- hah! Oby dwa u nas teraz maja sens, mi wyskoczylo Edge of Revolution. Jest mooooc!
Jak nazwiesz swoje zwierzę?
- Oceans... nie, nie, brzydko, podziekuje. 
- Moje zwaloby sie Do or Die.  
- Dudus! - zaproponowalam. - Jak nasz super prezydent, Pan Duda!
- A to nie, to ja juz nie chce takiego Dudusia...
Jak byś się czuł, umawiając się z kosmitą?
- Hand Made. Ze co, ze kosmita recznie zrobiony czy co. - nie moglam juz wiecej myslec, bo moje neurony od tego wysilku juz w ogole by calkiem poumieraly.
- Scream, no pewnie zaczelabym sie wydzierac na jego widok, racja. Ah ten Usher, za kazdym razem celnie trafia w pytania.
Włosy Ci się palą. Co krzyczysz?
- Oblivion...
- Mr. Know It All.
Chwila milczenia. Dobra, next.
Czy kiedykolwiek czułeś się nienormalny?
- Locked out of heaven... czyli, ze mozna uznac, ze ta? - zapytalam niepewnie.
- Chyba ta. O, a ja mam Nothing Lasts Forever, huehuehuehue.
Zobaczyłeś swoją matkę w Playboyu. Jak reagujesz?
- Chemistry. - pierwsza tym razem odpowiedziala Maj.
- It's Cold in ohio. Interesujace, interesujace.
Za czym teraz najbardziej tęsknisz?
- REALITY. NO MOZLIWE MOZLIWE, NIE ZAPRZECZAM.
- Hahaha, dobra, coz, ja sie teraz nie popisze "La La La". - Maj byla zdegustowana, a tak dobrze jej szlo!
Dlaczego rybka przekroczyła ulicę?
- Bo Dies in Your Arms . - przerazilam sie. - ZABILAS MOJA RYBKE?
- O tam, wrzuc ja do kibla. - stwierdzila Maj. - Pompeii!
- EH EH OH EH O... - Maj zlapala mnie od tylu i zakryla usta dlonia.
- Nie Port, nie spiewamy.
Co się dzieje w Twojej bieliźnie?
- Shine. - zajrzalam se w cycki. - njee, nie swiece...
- Ja mam Sakura Mitsutsuki, nie pamietam co to znaczy, chyba platki wisni ale... Zara, mam platki wisni w bieliznie? 
- MNIE SIE PYTASZ? JA TYLKO SWIECE.
Dobra, nastepne pytanie.
Jeśli byłbyś Bogiem, jaki byłby zakres Twoich możliwości?
- Bloody Shirt. - no i znowu moje odpowiedzi ni majo sensu, jakie to smutne jest, naprawde!
- Hill of Sorrow. - NO WYPISZ WYMALUJ CESARZOWA ZLA.
Co byś zrobił z bombą nuklearną?
- Trees. - posadzilabym drzewa, a co, kto mi zabroni.
- Birthday. I juz wiem ze moje urodziny beda wybuchowe huehuehuehuehue. - taki tam suchar by Maj.
Zamówiłeś pizzę. Co w niej jest?
- Slowtown. - no znowu nie smieszne </3
- 2hot.
- Seems legit. - stwierdzilam.
Co byś zrobił z pijanym marynarzem?
- Mad World. No super, tez bedziemy cesarzami, ale my szalenstwa!
- Breakaway... smutno mi teraz troche...
Jaka jest Twoja filozofia życiowa?
- No idealnie, Sleepsong mi wyszlo! - super w koncu cos naprawde sie zgadza.
- A little party never killed nobody. TAAAAK JEEEEEST!
Co byś zrobił z gumową kaczuszką?
- Uo kurwa. - mruknelam sama do siebie. - Undisclosed Desires. - podzielilam sie wynikiem z moja wspolniczka.
- Uuuu ty masz pragnienia z kaczuszka a ja mam Bailamos, na bogato!
Kto próbuje Cię zabić?
- DON'T SHOOT ME SANTA . - krzyknelam i zaczelam sie smiac i tarzac jak psychopatka po kanapie kopiac nogami na prawo i lewo. Majestic w sumie tez.
- NO WIDZISZ, I NA KONIEC TAKA WISIENKA NA TORCIE. Mnie chce zabic Fuckin' Perfect. Strach sie bac!
- DAS ENDEEE. - zreflektowalam sie, przciez dzisiaj nienawidze niemcow. - LE FIN!
 Pogadalysmy jeszcze troche a nastepnie poszlysmy spac, bo byla 2 rano, no ale, spanie jest dla slabych wiec w sumie wcale nie trza bylo isc, co nie?     

4 komentarze:

  1. No wreeeeeeeszcie się ktoś obudził! <3 Jak dla mnie to zawody i impreza! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Głosuję za zawodami, imprezą lub sprzedażą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyniki zawodów http://fh-stud.blogspot.com/2015/08/wyniki-zawodow.html

    OdpowiedzUsuń