Black Power: kl. Manyoka

Portugalka wymyśliła sobie Duńskiego Konia Gorącokrwistego jako nagrodę pocieszenia po przegranej walce z nowym stajennym szablonem, no i już niebawem do BP przybyła piękna kara panienka zwana przez wszystkich "Manka".
Manyoka ma pochodzenie wybitnie ujezdzeniowe. Po dwóch stronach jej przodkowie chodzili ujeżdżenie na poziomie Grand Prix, wiec mamy nadzieje, ze Manieczka nie będzie gorsza od swoich przodków i także kiedyś będzie cisnąc w GP.
Mania to taki żeński ogier. Bardzo lubi rzec, czy to w terenie w środku lasu, czy na wybiegu czy tez gdy na ujeżdżalni pojawi się jakiś nowy towarzysz do roboty - ona zawsze musi się wydrzeć na cały regulator i cala się podekscytować. Do innych koni tez podchodzi z kwikami i machaniem przednimi łapami, dlatego zdecydowanie trzeba bardzo uważać. W boksie lubi się poszczurzyc na człowieka, poza nim jest grzeczna i nie sprawia większych problemów. Ogólnie jest koniem o bardzo silnym charakterze i cały czas trzeba jej pokazywać kto tu rządzi. Na wybiegu pełna energii, lubi uciekać razem z uwiazem już na bramce i nie raz nie dwa ręce biednego wyprowadzającego ja człowieka na tym wielce ucierpiały. Ma dni ze nie chce dać się złapać, odwraca się, kita w gore i ucieka. Prawda jest taka, ze bardzo często cala ekipa ma ochotę zrobić z niej parówki, no ale bywa!
Pod siodłem także jest bardzo charakterna panienka. Bardzo często ma muchy w nosie i okazuje to na najróżniejsze sposoby, takie jak walenie świec, brykanie, niekontrolowane cofanie, etc. Zdecydowanie trzeba z nią jeździć na czuja i jeżeli się wyczuje, ze kobitka zaczyna się nudzić i kombinować i ogólnie jej ogon dostaje funkcji śmigła helikoptera, trzeba odpuścić, pojeździć na luźnej wodzy, pojechać na spacer, wygalopować ja czy coś, bo nie ma sensu się z nią szarpać, nie ma sensu z nią walczyć, iż gdyż i tak się nie wygra. Jej program treningowy jest bardzo urozmaicony, nigdy codziennie te same rzeczy. Jest koniem bardzo do przodu, cały czas potrzebującym kontroli tempa. Jej chody i wykonywane figury są bardzo ekspresywne. Najmocniejszym jej punktem jest praca zadu, zdecydowanie trzeba jej przyznać, ze pcha się jak struś pędziwiatr.
Na zawodach czasami bywa masakryczna w obsłudze. Kreci się wierci, wszędzie zagląda i miewa problemy z koncentracja. Podczas konkursu wulkan energii, wymiatająca nogami jak szalona, trzeba bardzo uważać, żeby czworoboki nie były jechane na "pospiech". Trzeba przyznać, ze sporo z nią roboty a program z nią bywa lepszy niż 40min z Chodakowska, lecz mimo to wykonuje wszystko bardzo energicznie oraz ekspresywnie co sędziom przypada zwykle do gustu. Bywają momenty "negatywnego spięcia", trochę czasu zajmuje jej żeby się rozluźnić, ale ambitnie nad nią pracujemy i teraz to może być już tylko lepiej.